Zabawa andrzejkowa urszulańskich wspólnot dzieci
w Sieradzu
na modłę chrześcijańską :)
W sobotę 24 listopada br., w zupełnie dużej liczbie połączonych grup dzieci, które mamy zaszczyt piastować ... spotkaliśmy się na królewskiej niemal sali w klasztorze.
Krótki był plan, szybka decyzja i pełne serca wykonanie zadania. Dzieci ze świetlicy z S. Teresą i jej silny poczet oddanych opiekunów wspaniale prowadził rzecz logistycznie:) S. Magdalena Sochacka ze swoją grupą z Męki czuwała nad wszystkimi szczegółami po anielsku delikatnie i z wdziękiem. Moja grupka z parafialnej scholki, raczej najmłodsza, pod każdym względem na wszystko patrzyła z szeroko otwartymi oczyma i skakała z radością w każdą propozycję zabawy.
Odbywały się ciekawe i zróżnicowane zabawy, były chwile odrębności, wiwatów i dopingów swoim. Bufet był jak w państwie Piotrusia Pana, tzn. same przysmaki dzieci, zostało całe mnóstwo ułomków. Mamy hojnie wyposażyły dzieci nawet w gorące jeszcze blachowe ciasta.
Nie było nudno. Ooooo! prawdziwie nieee! Był didżej i takie rytmiczne, stosowne kawałki do tańca. He he: I takie. I taaakie. I taaaaaakie. Jakie to cudowne się zintegrować. No cóż, dziś zrozumiałam ile mnie już ominęło …. i uświadomiłam sobie, że działając wspólnie można dać dzieciom więcej. Truizm wiem, ale śliczny i warty podkreślenia.
Jeśli w jedności siła, to jesteśmy silni energią serc dzieci i własnych wspósióstr. “Zostawiam wam najprostszy rodzaj apostolstwa – uśmiech” …..No, to nam wyszło i się nam udzieliło.
Z mocą Takiego ś w i a t ł a patrzymy w stronę Bożej Obietnicy … Kochanego Adwentu.
z serdecznym pozdrowieniem
s. Teresa Brzozowska
s. Magdalena Sochacka
s. Elżbieta Kuriatto
Autor tekstu:
s. Elżbieta Kuriatto